Barclays obniża cel dla akcji Apple’a pośród problemów z produkcją
Analitycy z Barclays obniżyli swoją cenę docelową dla akcji Apple. Wcześniej Barclays wyznaczył cel na poziomie 144 dolarów, który teraz został zrewidowany w dół tylko do 133 dolarów. Powodem obniżenia ceny akcji jest słabnący popyt.
Innym powodem są problemy związane z produkcją i stroną podażową, które nękają Apple. Jest to jednak dodatkowo spotęgowane przez słaby popyt na produkty Apple w kategoriach sprzętowych.
Zdaniem ekspertów problem, z którym boryka się Apple, dotyczył cięć związanych z produkcją. Ale teraz stał się słabością popytu, który rozprzestrzenia się na wiele kategorii produktów Apple.
Powolny wzrost działalności usługowej Apple w I kwartale
Kolejną rzeczą podkreślaną przez analityka Barclay’s jest ryzyko związane z biznesem usługowym Apple w pierwszym kwartale. Według nich dynamika wzrostu biznesu usługowego wyniosła jedynie 2,5% (YoY), podczas gdy rynek oczekiwał 5% wzrostu.
Barclay obniżył również przychody Apple o 7%, gdyż ich zdaniem jest to bardziej odpowiednia wartość. Dodatkowo EPS za FQ1 został zrewidowany do 1,85$, co wcześniej oscylowało wokół 2,02$.
Jeśli chodzi o FQ2, szacunki dla Apple również zostały obniżone ze znacznie obniżoną ceną docelową.
Barclays uważa, że Apple jest notowany z premią 20% do S&P 500, co jest wartością godziwą. Nawet jeśli odłożymy na bok problemy produkcyjne Apple, wydaje się, że jesteśmy świadkami scenariusza nadrabiania zaległości.
Jeśli spojrzymy na przychody z sektora usług, to również są one w fazie spadkowej. A w perspektywie 2023 roku presja będzie nadal ciążyć na mnożniku PE i innych miarach fundamentalnych.
A skoro mówimy o Apple, które w dużej mierze opiera się na popycie konsumenckim, to nie dyskontujmy perspektyw recesji także w USA. Wciąż nie wiemy też o wyzwaniach, jakie może przynieść dla Apple rok 2023. Bo rok 2022 był trudny dla Apple i reszty sektora technologicznego jako całości.